PROLOG
Monika pociągnęła usta czerwoną szminką i z aprobatą spojrzała w lustro. Delikatnie przejechała dłonią po wyrazistym podbródku i zadowoleniem uśmiechnęła się do swojego odbicia w lustrze. „Jestem kobietą idealną” – pomyślała z zachwytem. „Jeszcze tylko odrobina pudru i makijaż będzie gotowy”.
Rzuciła okiem na zegar. Długa wskazówka dotarła do pełnej godziny i po chwili mechanizm z głośnym basem oznajmił, że wybiła dwudziesta.
Podeszła do okna i uśmiechnęła się z pogardą. Gruba sąsiadka spod ósemki wyszła na spacer ze swoim wstrętnym rudowłosym bachorem.
– Żałosne brzydactwo – mruknęła wyniośle i wykrzywiła usta w szyderczym uśmiechu.
Włożyła czarne szpilki i powoli przespacerowała się po mieszkaniu. Prawy pantofel dotkliwie uwierał poparzoną stopę. Syknęła boleśnie, przygryzając wargi. Przysiadła na starym, kiwającym się krześle i starannie wytarła ze skroni drobne krople potu. Oparła głowę o płyty zimnego kaflowego pieca. Od pożaru minęło już parę lat. Dlaczego rany wciąż bolały? Na lewej nodze pozostało kilka ledwo widocznych blizn, ale prawa stopa wciąż ropiała i uparcie nie chciała się zagoić.
„Nie powinnam nosić butów na obcasach” – pomyślała i zaraz się skarciła za tę niemądrą myśl.
„Wytrzymam. Trzeba wyjść. Najwyższa pora znów pokazać się światu”.
Iga Adams SMAK MIŁOŚCI
Premiera 8 lipca 2014
Wydawnictwo Damidos.
Brzmi ciekawie :))
OdpowiedzUsuńJomika