niedziela, 26 października 2014

Najlepsze jeszcze przede mną....




W jakich miejscach piszesz?

Tworzę dosłownie wszędzie, cichy dom jest równie dobry jak pełna zgiełku ulica. Natchnienie przychodzi w ponury, deszczowy wieczór, w blasku dnia i w strugach deszczu. Nie ma reguły. Wena żyje swoim własnym, często nieokiełznanym życiem.

Napisz, jak powstała pierwsza strona "Smaku Miłości"?

Każdy dzień rozpoczynam od lektury. Wstaję rano, robię kawusię i otwieram książkę. O tej porze, kiedy odsuwam od siebie resztki snu, sięgam po książki lekkie i przyjemne. Lubię pozycje wprowadzające mnie w dobry nastrój, pełne pozytywnej energii. Nie inaczej było pewnego styczniowego dnia na początku 2012 roku. Obudziłam się chora, z potwornym bólem głowy. Dzień był pochmurny i równomiernie siąpił deszcz. Czytałam "Romans wszech czasów" Joanny Chmielewskiej, w pewnym momencie energiczne zamknęłam książkę, pobiegłam do pokoju, chwyciłam stary kalendarz i zaczęłam pisać swoją historię. Tworzyłam bez wytchnienia prawie cztery godziny. Nie wiem co we mnie wstąpiło, co mnie tak bardzo natchnęło, w jaki sposób historia Państwa Maciejaków łączy się z moją powieścią. Gra pozorów, udawanie kogoś innego niż się jest, zabawna historia pewnego małżeństwa, poplątane ludzkie historie? Być może....

Dzień, w którym odmieniło się moje życie...

27 maja 2010 roku, rano gmach Sądu, orzeczenie rozwiązania małżeństwa już po pierwszej rozprawie, toast za wolność, ciepły szampan na stacji benzynowej… Potem szaleńcza jazda do Warszawy i niesamowity koncert AC/ DC na lotnisku Bemowie.

Kochasz życie, mimo tego, że z Ciebie zakpiło?

Właśnie dlatego! Gdyby nie jego poczucie humoru, nie było by „Smaku Miłości”, nie rozmawialibyśmy teraz ze sobą, nie poznałabym wielu cudownych ludzi. Wciąż wierzę, że najlepsze jeszcze przede mną….


Więcej na: http://ksiazkobranie.blogspot.com/2014/10/smak-miosci-iga-adams-wywiad-z-autorka.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz