Definicja szczęścia, zmienia się wraz z
upływem lat. Co innego raduje nas gdy jesteśmy dziećmi, co innego gdy dorastamy
i stajemy się dorosłymi… Raz pragniemy gwaru, raz ciszy; lgniemy do ludzi lub
zmęczeni hałasem,marzymy o własnej, bezludnej wyspie. Jawi nam się we snach,
widzimy każdy najmniejszy jej szczegół, rozłożyste palmy, piaseczek, szumiące
morze…. I kilku tubylców, tylko na nasz użytek.
Zaraz, zaraz, wyspa miała być bezludna… och nie szkodzi! Powiedzmy, że mężczyźni przypłynęli zwabieni naszym urokiem. Jesteśmy same, żadna baba nie wejdzie nam w paradę, każdy przepięknie zbudowany dzikus, jest nasz i tylko i wyłącznie nasz! Jak marzyć to marzyć…
Zaraz, zaraz, wyspa miała być bezludna… och nie szkodzi! Powiedzmy, że mężczyźni przypłynęli zwabieni naszym urokiem. Jesteśmy same, żadna baba nie wejdzie nam w paradę, każdy przepięknie zbudowany dzikus, jest nasz i tylko i wyłącznie nasz! Jak marzyć to marzyć…
SZCZĘŚCIE! Różne ma oblicza, kusi, wabi, nie
pozwala o sobie zapomnieć. Kochamy go, pragniemy i dziko pożądamy, bo któż z
nas nie chciałby być szczęśliwy?
Chyba tylko masochista…
Szczęśliwi jesteśmy gdy pozbędziemy się
kłopotów, gdy dzieci są zdrowe, gdy nam się powodzi; wszystkie sprawy,
począwszy od tych najwznioślejszych, aż po te najbardziej przyziemne, układają
się po naszej myśli, według naszego scenariusza. Niestety los bywa figlarny i złośliwie chichocząc
miesza nasze plany. Czy to źle? Może właśnie dzięki temu, życie jest jeszcze
bardziej zachwycające, przedziwne, prawdziwie fascynujące..?
"Uparcie i skrycie, och życie, kocham Cię, kocham Cię nad życie... W każdą pogodę, potrafią oczy moje młode dostrzec niebezpieczną Twą urodę... Kocham Cię życie. Poznawać pragnę Cię, pragnę Cię, pragnę Cię w zachwycie"
W. Młynarski.
Iga, jak człowiek coraz starszy, to najbardziej jest szczęśliwy, jak jest zdrowy :) A pomarzyć...Dobra rzecz.
OdpowiedzUsuńA tak z innej beczki... Jeszcze jedno nas łączy. Teraz zauważyłam. Ulubione książki :) U mnie trochę odwrotna kolejność, bo "Lalka" zdecydowanie na pierwszym miejscu i dodałabym jeszcze serię o Ani z Zielonego Wzgórza. Poza tym się zgadza :)
Kolejność tutaj jest przypadkowa... :) Ania? Jak najbardziej....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
"Lalka" - jest najważniejszą, polską książką mego życia. Uwielbiam do niej wracać.
OdpowiedzUsuń